Ściete, rozdrobnione części roślin zielnych i zdrewniałych: trawy, chwastów, warzyw, gałęzi itp gromadziłam
rok temu na zaplanowanej grządce.
Pokrywałam taką pryzmę przez cały rok do jesieni. Systematycznie uzupełniana warstwa ściółki na bieżąco rozkładana jest przez grzyby, bakterie itp.
Korzyści:
- Dowiedziałam się, że regularnie wykonywany zabieg mulczowania powoduje, że po latach ziemia staje sie pulchna, dostatecznie napowietrzona. Taka gleba nie wymaga przekopywania i mieszania.
- W letnie upalne dni nie trzeba ciągle podlewać warzyw. Przykryta mulczem gleba jest zabezpieczona przed słońcem i nie wysycha.
- Na takich grządkach prawie wcale nie rosną chwasty.
- Przed sadzeniem roslin warstwę mulczu zgabiamy na bok. Nastepnie dodajemy odrobinę przerobionego kompostu i można już sadzić rośliny.
- Sadzenie prawie bez narzędzi.
Wady:
- Bywa, że ptaki rozgrzebują ściółkę w poszukiwaniu pożywienia.
- Z nornicami radzą sobie koty.
W opisywanych grządkach skoszoną trawę układa się cienką (2-3 cm) wastwą miedzy warzywami. Grubszą warstwę kładzie sie tylko na zewnętrznej linii ogrodu graniczącej np z trawnikiem. To hamuje rozrastanie sie trawnika na grządki warzyw.
Z powodu słabego jeszcze przerobienia pryzmy, w pierszym roku sadzimy rośliny o słabym systemie korzeniowym.
Obecnie mam dwie grządki obudowane deskami dla lepszego utrzymania ich w ryzach. Już szykuję następne.
Moje plony:
dla porównania cukinia posadzona w tym samym czasie w "normalnej" ziemi
tworzę nową grządkę
Próbowalismy również odwiercić studnię, niestety glina....