Ze starego adamaszkowego obrusa wykroiłam:
- prostokąt szer 40 cm i długość ok 120 cm
- kółko wielkości serwetki
Wszystko obrzuciłam na owerloku.
Przeszywając zakładki pomarszczyłam prostokąt.
Przeszywając zakładki pomarszczyłam prostokąt.
Drugi długi brzeg prostokąta podwinęłam.
Przyszyłam z kółkiem.
Na maszynie przyszyłam serwetkę.
W tunel wciągnęłam tasiemkę i równomiernie rozłożyłam tkaninę.
ale ładna :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję tym bardziej, że sama wiesz: szycie to nie jest moja mocna strona.
UsuńŚliczna podusia :-) Bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Piękna:)
OdpowiedzUsuńNie jest to mój pomysł ale jest praktyczna i recycling-owa. :)
UsuńKapitalna poducha, nabrałam chęci, by podobną uszyć. Nie wszystko jednak zrozumiałam z opisu, może dlatego,że tyłu poduszki nie widzę. Najpierw zrobić zakładki, a potem marszczenie? W którym miejscu tunel ? Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńIwonko, skorzystałam z tego opisu:http://biankowepasje.blogspot.com/2012/02/poduchy-na-okrago.html.
OdpowiedzUsuńU mnie marszczeniem są zakładki. Z racji tego, że nie umiem fachowo marszczyć, to po prostu, szyjąc jeden brzeg, zakładałam materiał.
Drugi podwinięty brzeg prostokąta jest tunelem do tasiemki (lub gumki).
Dziękuję.
Usuń