odwiedziny
Corocznie w maju jadę do mamy. Tym razem, podczas tego urlopu, trafiłam na świetną pogodę.
Po powrocie do domu czekały na mnie wyjątkowo zgodne zwierzęta.
Inne odwiedziny: Borsuk na kompoście
po chwili uciekł wystraszony
kilka dni potem spał sobie rano na skoszonej trawie
(zdjęcia robiłam o zmierzchu telefonem)
2 comments
Fajnie mieć mamę nad morzem:) Borsuka nie widziałam nigdy na własne oczy. Widocznie dobrze mu u Ciebie:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńale cudny gość:)))buziolki
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za pozostawienie komentarza .
Przepraszam, ale komentarze niecenzuralne będą usuwane.
Lila