Podpatrzone na smakoterapii, a zmodyfikowane do własnych składników:
2 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej,
1 woreczek ugotowanej kaszy gryczanej,
po pół szklanki słonecznika i obranych ze skórki migdałów
Te składniki zmieliłam w wyciskarce (super, polecam). Wychodzą takie paluszki, ale dla mnie niepotrzebne.
Do masy dodałam
3 łyżki zmielonego siemienia lnianego
3 łyżki sezamu,
3 łyżki roztopionego oleju kokosowego. Podczas roztapiania dodałam pół szklanki ksylitolu ,
3 łyżki esencji waniliowej
łyżeczkę cynamonu.
Wszystko dobrze wymieszałam, formowałam placuszki i kładłam na pergaminie na dwóch blaszkach.
30 min pieczenia w 180 stopniach.
Smaczne, zdrowe, miękkie, pachnące...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za pozostawienie komentarza .
Przepraszam, ale komentarze niecenzuralne będą usuwane.
Lila