Wszystko zblendowane.
Znikają szybko!
Wyjątkowo w tym roku zaatakowały nasz ogród.
Zbieranie ich, wysypywanie trocin, odchwaszczanie ogrodu nic nie daje. Codzienny wieczorny i poranny obchód posesji powoduje, że jak zamykam oczy to tylko widzę te stworzenia.
Niestety, trzeba było posiłkować się chemią: Glanzit 2 kg, obecnie Snacol 2 kg.
Współczuję tych slimaków.U nas już chyba ta plaga siódmy rok.Masakra!!!
OdpowiedzUsuńZ tymi ślimakami walczę już dobre kilka lat. I mam wrażenie, że co roku jest ich coraz więcej.
OdpowiedzUsuńU mnie w czasie deszczu nadciągają od nieskoszonych łąk niczym przysłowiowa szarańcza. Kilka technik walki z nimi już przerabiałam: granulki (to chemia więc niewiele tego można używać), tłuczone skorupki jaj częściowo skuteczne, zbieranie do słoika u mnie raczej wiadra z solą też trochę ich wyeliminuje. Za jednym podejściem zbieram ich około 500 szt, gdybym tego nie robiła na działce zostałaby chyba tylko goła ziemia.
Pozdrawiam cieplutko Dorota