Obecnie w naszym domu wiele czasu zajmuje nam mały kotek. Nazwaliśmy go Szejk, bo gdy go znalazłam, był oblepiony ropą, jakimś smarem i siedząc na środku ulicy strasznie się wydzierał.
Jak mnie polizał po ręce, pękłam. Cały wieczór wycierałam go ręcznikami papierowymi. Jest piękny. Umie sam jeść i świetnie korzysta z kuwety. Niestety, Pysia mocno niezadowolona, tym bardziej, że ostatnio zachorowała i musieliśmy zawieźć ją na zastrzyki do weterynarza.
Może ktoś zechce przygarnąć tego malucha?
pomaga dziewiarce:
taką chustę z 2 motków Nako Vals kolor 8923 druty nr 4
nie przeszkadza (kotek, nie wiem jaka płeć) przy robieniu czapki dla Oli z wełny z odzysku, a środek szydełkiem:
może Pysia jeszcze zaakceptuje Szejka. U nas nawet psy zaakceptowały kociaka. Kilka drobnych spięć, ustalona hierarchia i teraz razem śpią, kot i dwa psy :D
OdpowiedzUsuńSłodki kiciuś: )chyba go już nie oddasz:) takiego pomocnika? chustę piękną razem wydziergaliście :)))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kotki zaakceptują siebie i nie będziesz musiała go oddać... taki słodziak :-)
OdpowiedzUsuńChusta cudna :-) Piękne kolory.
Czapka rewelacyjna.
Pozdrawiam serdecznie.
Chusta ma piękne, moje kolory:)
OdpowiedzUsuńniesamowite kolory, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSłodziak z tego kotka, bardzo ładna chusta i czapa ;)
OdpowiedzUsuńPrzystojniak zaraz znajdzie opiekunkę
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMożna zapytać o wzór na chustę? Urzekła mnie! :)
OdpowiedzUsuńTo typowy entrelac. Ta włóczka dodatkowo pogłębia efekt. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń